Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

wtorek, 23 lipca 2019

Wreszcie upał (dzień 5)


Przez o­stat­nie czte­ry dni było cie­pło. Ale wresz­cie w za­po­wie­dziach pro­gnozy po­gody po­ja­wił się praw­dzi­wy wa­kacyj­ny upał. De­cy­zja: wy­jazd do parku wod­ne­go w Hra­dec Kra­lo­ve. Tra­fi­liśmy w dzie­siąt­kę. Woda świet­nie chło­dzi­ła obozowi­czów, a na ich cia­łach po­ja­wił się o­cze­ki­wa­ny letni brą­zik. Wie­czo­rem spo­tka­li­śmy się w świe­tlicy na peł­nych hu­mo­ru pre­zen­ta­cjach po­szcze­gól­nych za­stę­pów.