Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Fotografie z drugiego turnusu

Dziś rozpoczął się drugi turnus obozu w Lewinie Klodzkim. Niestety Wasz Komentator został w domu i nie może na bieżąco dzielić się wrażeniami i fotografiami. Jednak znaleźliśmy wyjście: zdjęcia będą publikowane na profilach facebookowych. Linki poniżej. 
Profil Beaty Bany

piątek, 31 lipca 2015

Prosto do domu (dzień 14)

Godzina 6.30 - pobudka, 7.00 - śniadanie, 7.30 - ostatni apel i obozów flaga powędrowała w dół. Potem ostatnie porządki i bagaże znalazły się w autokarze. O 8.50 ruszyliśmy w kierunku Otwocka. No i jeszcze wypada dodać, że podczas apelu 123 SWDH wzbogaciła się o dwóch pełnoprawnym członków.

czwartek, 30 lipca 2015

Tyle atrakcji! (dzień 13)

Zdaje się, że dziś go­dzi­ny trwa­ły dużo wię­cej niż sześć­dziesiąt minut. No bo jak tyle a­trak­cji można zmie­ścić w jed­nym dniu. Po śnia­daniu i apelu wy­ru­szyli­śmy do By­strzycy Kłodz­kiej. Mia­stecz­ko pięk­ne, jak nie­mal każde w tej o­koli­cy, a w nim mu­zeum fi­lu­me­nistycz­ne. Po o­bie­dzie nad­szedł czas na tra­dy­cyj­ny „bieg bisz­kop­ta”. Choć za­dania były bar­dzo trud­ne, nasza spo­łecz­ność wzbo­ga­ci­ła się o spore grono praw­dzi­wych obozowi­czów. Ko­lej­na a­trak­cja, to gra te­reno­wa na le­wiń­skich wzgó­rzach oraz strze­la­nie z łuków i za­bawy na bo­isku. Wie­czór, to już czas pa­ko­wania przed wy­jaz­dem. Cze­kaj­cie na nas jutro!

środa, 29 lipca 2015

Afrykańska przygoda (dzień 12)

Wła­śnie mija wy­jąt­ko­wo udany, ale i mę­czą­cy dzień. Cały spę­dzi­liśmy we Wro­cła­wiu. Naj­więk­szą a­trak­cją wy­ciecz­ki była wi­zy­ta w o­grodzie zoo­logicz­nym. Naj­waż­niej­szy punk­t zwie­dza­nia to wi­zy­ta w a­fry­karium. Za­chwy­ce­ni u­ro­kiem a­fry­kań­skich zwie­rząt u­da­li­śmy się na dal­sze zwie­dzenia mia­sta. Wspo­ma­gała nas prze­sym­pa­tycz­na pani Iwona, prze­wod­nik. Po po­wrocie cze­kał na bas ba­aaaar­dzo późny obiad. Zmę­cze­ni wła­śnie za­sy­piamy.

wtorek, 28 lipca 2015

Nad ziemią i w pałacu (dzień 11)

Ko­lej­ny obozowy dzień spę­dzi­liśmy parku li­no­wym „Ska­li­sko” w Zło­tym Stoku. Był to czas spraw­dze­nia od­wa­gi i tę­ży­zny fi­zycz­nej. Ko­lej­ny przy­sta­nek dzi­siej­szego dnia wy­padł w Ka­mień­cu Ząb­ko­wic­kim, gdzie znaj­du­je się o­grom­ny zamek kró­lew­ny Ma­rian­ny Orań­skiej. Choć dziś jest jesz­cze za­nie­dbany, ale już widać jego dawny blask. Czas po ko­la­cji można było spę­dzić na bo­isku lub w to­wa­rzy­stwie obozowych przy­ja­ciół. 

poniedziałek, 27 lipca 2015

Wambierzyce i Polanica (dzień 10)

Dzie­sią­ty dzień obozu spę­dzi­liśmy poza miej­scem za­kwate­ro­wania. Po śnia­dan­ku wy­ru­szyli­śmy do Wam­bie­rzyc, gdzie mie­liśmy o­ka­zję zo­ba­czyć pięk­ną ba­zy­li­kę oraz Kal­warię. Po­połu­dnie spę­dzi­liśmy w Po­la­ni­cy Zdro­ju. Odważ­ni mogli po­czuć wiatr we wło­sach pod­czas zjaz­dów na let­nim torze sa­necz­ko­wym. Nie za­brakło też chwi­li od­poczyn­ku w parku zdro­jowym i czasu na łyk Pie­nia­wy Wiel­kiej. Wie­czo­rem od­wie­dził nas po­dróż­nik. Od dziś wiemy dużo wię­cej o Au­stra­lii.

niedziela, 26 lipca 2015

W papierni i u św. Anny (dzień 9)

Nie­dziela roz­poczę­ła się ła­god­nie: bez po­bud­ki i za­prawy. Przed śnia­daniem – Msza św. Przed­po­łu­dnie wy­peł­nił u­dział w fe­sty­nie z o­ka­zji świę­ta pa­pier­ni w Dusz­ni­kach Zdro­ju. Czas po­obied­ni, to wy­po­czynek w Zie­leń­cu, któ­re­go miesz­kań­cy świę­to­wa­li od­pust św. Anny. Wie­czo­rem ba­wi­liśmy się na długo o­cze­ki­wa­nym ka­raoke.

sobota, 25 lipca 2015

W Skalnym Mieście (dzień 8)

Dziś obozowe ścież­ki za­wio­dły nas do Adršpach­skie­go Skal­ne­go Mia­sta w Cze­chach. Ca­ło­dzien­na wy­ciecz­ka po­zwoli­ła nam zo­ba­czyć za­pie­rają­ce dech w pier­siach skały. Wiele z nich przy­po­mi­na­ło po­sta­cie lub zwie­rzę­ta. Niek­tó­re mo­że­cie zo­ba­czyć na fo­togra­fiach. Po wie­czor­nym o­bie­dzie i krót­kim wy­po­czyn­ku u­da­li­śmy się do Dusz­nik Zdro­ju, aby zo­ba­czyć pokaz ko­lorowych fon­tann.

piątek, 24 lipca 2015

Solidna partia gór (dzień 7)

To już połowa naszego obozu. Po śnia­daniu mie­liśmy o­ka­zję przejść u­ro­kli­wym la­bi­ryn­tem Błęd­nych Skał. Czas po­obied­ni wy­peł­ni­ła wę­drów­ka do Fortu Ka­ro­la, skąd roz­cią­gał się wspa­niały widok na Sz­cze­li­niec Wiel­ki. Dalej szlak po­prowa­dził nas w kie­run­ku Bia­łych Ska­łek. Wresz­cie w no­gach po­czu­li­śmy gór­skie zmę­cze­nie.

czwartek, 23 lipca 2015

Morawski Kras (dzień 6)

Mo­raw­ski Kras to ze­spół wielu ja­skiń na Mo­ra­wach po­wsta­łych w wy­ni­ku kra­so­wie­nia, czyli pro­ce­su roz­pusz­cza­nia skał. Dziś te prze­pięk­ne zja­wi­ska przy­rod­ni­cze mo­gli­śmy zo­ba­czyć na wła­sne oczy. Ja­ski­nie Pun­kie­vni, spływ pod­ziem­ną rzeką, Prze­paść Ma­co­cha do­star­czy­ły nam wielu nie­sa­mo­witych wra­żeń.

środa, 22 lipca 2015

Wakacyjne lenistwo (dzień 5)

Naj­wyż­sza, jak dotąd pod­czas na­sze­go obozu, tem­pera­tu­ra po­wie­trza  spra­wi­ła, że ten dzień był naj­bar­dziej le­ni­wym z do­tych­cza­sowych. Od śnia­dania, aż do o­bia­dokolacji wy­po­czywa­li­śmy na ba­se­nie w cze­skim mia­stecz­ku Nàcho­d. Wie­czorny czas wypełniło o­gni­sko. Upły­nął ko­lej­ny dzień świet­nej za­bawy bez In­ter­netu, kom­pu­te­rów, ta­ble­tów...

wtorek, 21 lipca 2015

Na Szczelińcu i w Nàcho­dzie (dzień 4)

Koń­czy się bar­dzo trud­ny dzień. Dziś zdo­by­li­śmy naj­wyż­szy szczyt Gór Sto­łowych — Sz­cze­li­niec Wiel­ki. Nasz trud na­gro­dzony zo­stał prze­pięk­ny­mi wi­do­ka­mi. Po o­bie­dzie wy­po­czywa­li­śmy na rynku w cze­skim Nàcho­dzie. Wie­czór to czas za­bawy — dys­ko­te­ka.

poniedziałek, 20 lipca 2015

Najbliższa okolica (dzień 3)

Po­nie­waż nasz au­to­kar mu­siał dziś jesz­cze pau­zo­wać, po­sta­nowi­liśmy przyj­rzeć się naj­bliż­szej o­koli­cy Le­wi­na Kłodz­kie­go. Przed po­łu­dniem, nad ba­se­nem, po­pra­wi­liśmy jeszcze naszą o­pa­le­ni­znę, a po o­bie­dzie wy­ru­szyli­śmy szla­kiem trzech ka­pli­czek. Była to o­ka­zja, aby nasze nogi przy­go­tować na trud­niej­sze gór­skie wy­pra­wy. Wie­czo­rem po­szcze­gól­ne za­stę­py za­pre­zen­to­wały swoje nazwy i o­krzy­ki.

niedziela, 19 lipca 2015

Słoneczny początek (dzień 2)

Nie­dziela na obozie to dzień szcze­gól­ny. De­li­kat­na po­bud­ka, nie ma za­prawy po­ran­nej. Dzień roz­poczę­li­śmy od u­dzia­łu we Mszy św. Po śnia­daniu ca­ło­dzien­ny wy­po­czynek na le­wiń­skim ba­se­nie (o­czy­wi­ście z prze­rwą na obiad). Wie­czo­rem zaś wdro­że­nie w praw­dzi­we obozowe życie: za­po­znanie z ob­rzę­dowo­ścią i musz­trą.

sobota, 18 lipca 2015

Podróż za nami (dzień 1)

Kwa­drans po po­łu­dniu, kiedy upał za­czął do­skwie­rać miesz­kań­com Otwock, nasza obozowa grupa za­ję­ła miej­sce w przy­ja­znym, kli­ma­ty­zo­wanym wnę­trzu au­to­karu. Kie­ru­nek – Lewin Kłodz­ki! Droga u­pły­nę­ła nam, jak sądzę, dość szyb­ko z przy­stan­kiem na po­si­łek w Beł­cha­to­wie. Około 20.00 nasz au­to­kar za­trzy­mał się przed go­ścin­nym o­środ­kiem wy­po­czyn­kowym „Ma­ry­sień­ka”.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Zapisy na obóz rozpoczęte!


AKTYWNE WAKACJE W LEWINIE KŁODZKIM
1. turnus: 18.07–31.07.2015 (14 dni)
2. turnus: 6.08–15.08.2015 (10 dni)

Za­pew­niamy: trans­port au­to­karem, za­kwate­ro­wanie w o­środ­ku „Ma­ry­sień­ka” w po­kojach 2–5 o­sobowych, wy­żywie­nie (4 po­sił­ki dzien­nie), o­pie­kę le­kar­ską, u­bez­pieczenie NW, o­pie­kę wy­kwa­li­fiko­wanej kadry pe­da­go­gicz­nej.

Zapisy: Beata Bany (SP12), beatabany@op.pl
Tel.: 601 236 322, 605 941 388, 22 779 32 56 (po 20.00).

Poniżej prezentujemy program obu turnusów.