Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

czwartek, 31 lipca 2014

W drodze (dzień 1)

Pierw­szy dzień obozu u­pły­nął w dro­dze. W Otwoc­ku po­że­gnał nas upał, a kli­ma­ty­zo­wane wnę­trze au­to­karu przy­go­towa­ło nas do za­chły­śnię­cia się rześ­kim, gór­skim po­wie­trzem Le­wi­na Kłodz­kie­go. „Ma­ry­sień­ko”, witaj!