Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

wtorek, 30 lipca 2019

Ora et labora (dzień 12)


Na wto­rek za­plano­wali­śmy dwie a­trak­cje po cze­skiej stro­nie gra­ni­cy. Po ok. 40 min. jazy do­tar­li­śmy do Bro­umova, sym­pa­tycz­ne­go mia­stecz­ka sły­ną­ce­go z pięk­ne­go klasz­to­ru be­nedyk­tyń­skiego. Choć nie cały jest od­re­stau­rowany i u­do­stęp­niony do zwie­dza­nia, to te miej­sca, które można zo­ba­czyć są nie­zwy­kłe. Zo­bacz­cie na zdję­ciach! W dro­dze po­wrot­nej za­haczy­li­śmy na dwie go­dzin­ki do skal­ne­go la­bi­ryn­tu nie­opodal wio­ski Ostaš. Dzień za­koń­czy­li­śmy wspól­na za­bawą na ka­raoke.