Środowe przedpołudnie spędziliśmy w Náchodzie – przygranicznym, czeskim miasteczku. Nad miastem, na skale wznosi się zamek. Wspięliśmy się tam po 380 stopniach schodów. Był też czas na ostatnie zakupy. Popołudnie spędziliśmy z lewińskimi strażakami, którzy przygotowali dla nas zawody pożarnicze. Znaleźliśmy też chwilę czasu na tradycyjne obozowe śluby. Wreszcie nadeszła pora na podsumowanie obozu i wręczenie upominków. Zwieńczeniem tych dwunastu wspaniałych dni była nocna wyprawa, podczas której dwoje harcerzy złożyło swoje harcerskie przyrzeczenie i otrzymało krzyże.
Lewin Kłodzki to miasteczko niedaleko Kudowy Zdroju w pobliżu granicy z Czechami. Położone jest malowniczo pomiędzy Wzgórzami Lewińskimi a Górami Orlickimi. Od wielu lat przyjeżdżają tu dzieci i młodzież z Otwocka, dawniej zwłaszcza harcerze, na letni i zimowy wypoczynek. Miejsce to jest doskonałym punktem wypadowym zimą — do uprawiania sportów zimowych, a latem — dla zwiedzania Gór Stołowych, Sudetów, ale również miejsc położonych poza granicami Polski, takich jak Skalne Miasto w Czechach, czy nawet Praga i Wiedeń.