Dziś kończy się nasz obóz. Wczesna pobudka, śniadanie, ostatni apel. Flaga już opuszczona z masztu. Tak szybko minął czas. Żegnamy cudowny i tak spokojny Lewin Kłodzki, żegnamy Ośrodek Wypoczynkowy „Marysieńka” i Jego wspaniałych właścicieli, państwa Marię i Jerzego. Do zobaczenia zimą lub w wakacje za rok. Nasz autokar udaje się już do Otwocka. Wieczorem wpadniemy w ręce stęsknionych rodziców.
Lewin Kłodzki to miasteczko niedaleko Kudowy Zdroju w pobliżu granicy z Czechami. Położone jest malowniczo pomiędzy Wzgórzami Lewińskimi a Górami Orlickimi. Od wielu lat przyjeżdżają tu dzieci i młodzież z Otwocka, dawniej zwłaszcza harcerze, na letni i zimowy wypoczynek. Miejsce to jest doskonałym punktem wypadowym zimą — do uprawiania sportów zimowych, a latem — dla zwiedzania Gór Stołowych, Sudetów, ale również miejsc położonych poza granicami Polski, takich jak Skalne Miasto w Czechach, czy nawet Praga i Wiedeń.