Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Błędne Skały i „bieg biszkopta”

Za­danie na czwart­ko­we przed­po­łu­dnie, to przejść Błęd­ne Skały i nie zgu­bić się. Wszy­scy wy­peł­ni­li je wzo­rowo i w kom­ple­cie wró­ci­li na obiad. Po­połu­dnie, to tra­dy­cyj­ny obozowy „bieg bisz­kop­ta”. Uczest­ni­cy obozu, któ­rzy przy­je­cha­li do Le­wi­na Kłodz­kie­go pierw­szy raz, mu­sie­li prze­mierzyć bar­dzo trud­ny tor prze­szkód. Nawet zdję­cia za­miesz­czo­ne po­ni­żej nie są w sta­nie o­pi­sać, jak skom­pli­kowa­ne za­dania stały przed obozowi­cza­mi.