Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

sobota, 7 sierpnia 2021

Sobota w Lewinie (dzień 7)


Dziś zo­sta­li­śmy w Le­wi­nie Kłodz­kim. To dobra o­ka­zja, żeby zo­ba­czyć o­koli­ce mia­stecz­ka. Wę­drów­ka ta od wielu lat nosi u­mow­ny tytuł „Szla­kiem ka­pli­czek”. I rze­czy­wi­ście zdo­by­wa­jąc o­kolicz­ne wzgó­rza mi­ja­my trzy ka­plicz­ki. Popołudnie wy­peł­ni­ły za­wo­dy spor­towe na bo­isku. Wie­czo­rem ba­wi­liśmy się przy bingo.