We wtorek zakończyliśmy cykl naszych wypraw do wnętrza Ziemi Kłodzkiej. Dziś aż dwukrotnie szukaliśmy ochłody w ten sposób. Pierwszy turystyczny punkt dnia, to Jaskinie Radochowskie. Zaopatrzeni w kaski i latarki eksplorowaliśmy te niesamowite dzieła natury. Ciasno, ciemno, mokro, ale wrażenia niezapomniane. Kolejny punkt, to nieczynna kopalnia uranu w Kletnie. Tu mieliśmy okazję zapoznać się z ciężką i niebezpieczną pracą przy wydobyciu rud uranu. Przeszliśmy jedyną dostępną sztolnią tej kopalni podziwiając przy okazji bogactwo kolorów dostępnych tam minerałów. A po kolacji i krótkim odpoczynku bawiliśmy się na dyskotece i karaoke.
Lewin Kłodzki to miasteczko niedaleko Kudowy Zdroju w pobliżu granicy z Czechami. Położone jest malowniczo pomiędzy Wzgórzami Lewińskimi a Górami Orlickimi. Od wielu lat przyjeżdżają tu dzieci i młodzież z Otwocka, dawniej zwłaszcza harcerze, na letni i zimowy wypoczynek. Miejsce to jest doskonałym punktem wypadowym zimą — do uprawiania sportów zimowych, a latem — dla zwiedzania Gór Stołowych, Sudetów, ale również miejsc położonych poza granicami Polski, takich jak Skalne Miasto w Czechach, czy nawet Praga i Wiedeń.