Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

wtorek, 10 sierpnia 2021

Finał podziemnych wypraw (dzień 10)


We wto­rek za­koń­czy­li­śmy cykl na­szych wy­praw do wnę­trza Ziemi Kłodz­kiej. Dziś aż dwu­krot­nie szu­ka­li­śmy o­chłody w ten spo­sób. Pierw­szy tu­ry­stycz­ny punkt dnia, to Ja­ski­nie Ra­do­chow­skie. Za­opatrze­ni w kaski i la­tar­ki eks­plo­rowa­li­śmy te nie­sa­mo­wite dzie­ła na­tu­ry. Cia­sno, ciem­no, mokro, ale wra­że­nia nie­za­po­mniane. Ko­lej­ny punkt, to nie­czyn­na ko­pal­nia uranu w Klet­nie. Tu mie­liśmy o­ka­zję za­po­znać się z cięż­ką i nie­bez­piecz­ną pracą przy wy­do­byciu rud uranu. Przesz­li­śmy je­dy­ną do­stęp­ną sztol­nią tej ko­pal­ni po­dzi­wia­jąc przy o­ka­zji bo­gac­two ko­lorów do­stęp­nych tam mi­ne­ra­łów. A po ko­la­cji i krót­kim od­poczyn­ku ba­wi­liśmy się na dys­ko­te­ce i ka­raoke.