Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

piątek, 31 lipca 2020

U Indian ze Srebrnej Góry (dzień 9)



Niezmiennie mamy wspa­niałą po­godę: błę­kit nieba i sło­necz­ko – re­wela­cyj­ne wa­run­ki do od­wie­dzenia wio­ski in­diań­skiej. Tam po­zna­li­śmy hi­sto­rię i za­sady życia In­dian. Po po­wrocie ważna chwi­la dla tych u­czest­ni­ków obozu, któ­rzy są z nami pierw­szy raz. Aby stać się peł­no­praw­nym obozowi­czem trze­ba wziąć u­dział w „biegu bisz­kop­ta”. Wie­czór u­pły­nął nam w miłej at­mos­fe­rze pod­czas po­ka­zu „mody”.