Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

wtorek, 28 lipca 2020

Zalała na s fala upału (dzień 6)



Ufff, do­pie­kło. Dla o­chłody dzień naj­le­piej spę­dzić bli­sko wody. W o­koli­cy Le­wi­na Kłodz­kie­go naj­lep­szym miej­scem jest basen w Nácho­dzie. Kry­sta­licz­nie czy­sta, la­zu­ro­wa toń i słoń­ce, można rzec, bez u­mia­ru, to znak szó­ste­go dnia obozu. A po ko­la­cji – wie­czór te­lefo­nów.