Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

środa, 20 lipca 2016

Zaczynamy obóz 2016! (dzień 1)

 
Pierw­szy dzień obozu za nami. Mę­czą­cy, bo cały w po­dró­ży. No może za małym wy­jąt­kiem, bo 70 km przed celem za­wi­taliśmy do Hen­ry­ko­wa. To nie­wiel­kie mia­stecz­ko sły­nie z prze­cho­wy­wa­nej w tu­tej­szym klasz­to­rze Księ­gi Hen­ry­kow­skiej (w rze­czy­wistości są tu je­dy­nie fak­sy­mile), a w niej pierw­szego zda­nia za­pi­sane­go po pol­sku: „Day, ut ia po­bru­sa, a ti po­zi­wa­i”.


Zdjęcia z podróży i Henrykowa można zobaczyć w galerii.