Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

niedziela, 24 lipca 2016

Leniwa niedziela? (dzień 5)

 
Jak przy­sta­ło na nie­dzielę, dzień, a przy­naj­m­niej przed­po­łu­dnie, na­le­ży spę­dzić trosz­kę le­ni­wie. Zatem po Mszy św. i śnia­daniu u­da­li­śmy się na fe­styn do pa­pier­ni w Dusz­nikach Zdro­ju. Po o­bie­dzie czas spę­dzi­liśmy na zdo­by­ciu naj­wyż­sze­go szczy­tu Gór Sto­łowych – Sz­cze­liń­ca Wiel­kiego. Wie­czo­rem re­prezen­ta­cja obozu ro­ze­gra­ła mecz piłki noż­nej z są­sia­dami ze spor­towego obozu. Tuż przed snem u­da­li­śmy się po­now­nie do Dusz­nik, by zo­ba­czyć pokaz ko­lorowej fon­tanny.