Ufff, znów upał. Do południa ochłody szukaliśmy w podziemiach kompleksu Riese we Włodarzu. Tajemnice II wojny światowej zmroziły nas (no może schłodziły) do 7˚C. Tymczasem ponad trzydziestostopniowy upał na powierzchni zmusił nas do zmiany wcześniejszych planów. Nie dalibyśmy rady wspiąć się dziś na szczyt Wielkiej Sowy. Program zastępczy zachwycił wszystkich obozowiczów: ponownie udaliśmy się do Nachodu. Kąpieli w basenie przyniosła wytchnienie. Wieczorem spotkaliśmy się w świetlicy, by zobaczyć pokaz mody obozowej i rozweselić się oglądając występy kabaretowe.
Lewin Kłodzki to miasteczko niedaleko Kudowy Zdroju w pobliżu granicy z Czechami. Położone jest malowniczo pomiędzy Wzgórzami Lewińskimi a Górami Orlickimi. Od wielu lat przyjeżdżają tu dzieci i młodzież z Otwocka, dawniej zwłaszcza harcerze, na letni i zimowy wypoczynek. Miejsce to jest doskonałym punktem wypadowym zimą — do uprawiania sportów zimowych, a latem — dla zwiedzania Gór Stołowych, Sudetów, ale również miejsc położonych poza granicami Polski, takich jak Skalne Miasto w Czechach, czy nawet Praga i Wiedeń.