Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

środa, 25 lipca 2018

Dziki Zachód pod Śnieżką (dzień 5)


Dziś nasz autokar, niczym dyliżans, mknął ku zachodowi. Około południa zatrzymał się w Western City pod Śnieżką. W tym niezwykłym miejscu spędziliśmy cały dzień. Mieliśmy okazję uczestniczyć w wielu atrakcjach związanych z Dzikim Zachodem: Indianie, kowboje, szeryf, saloon, bank, więzienie... Co godzinę specjalny pokaz tańca indiańskiego i rewolwerowca. Punktualnie o 15.10 pod bank podjechał wóz z dostawą złota. Chwilę potem, w akompaniamencie strzelaniny obejrzeliśmy sceny znane nam dotąd jedynie z westernów.