Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Przy wodospadzie i w cieplickich termach (dzień 12)

To był bar­dzo długi dzień. Obo­zowa trąb­ka obu­dzi­ła nas już o szó­stej rano. Po wcze­snym śnia­daniu wsie­dliśmy do au­to­karu i u­da­li­śmy się w kie­run­ku Sz­klar­skiej Po­rę­by. Pla­no­wali­śmy zo­ba­czyć Wo­dospad Sz­klar­ki oraz wje­chać wy­cią­giem na Szre­ni­cę. Uro­kli­wy wo­dospad wi­dzie­liśmy, ale ulewa po­krzy­żowa­ła plany i w góry nie mo­gli­śmy się udać. Nie­za­leż­nie od po­gody na­stęp­ny punkt pro­gra­mu mu­siał się udać. Cie­plic­kie termy były świet­nym miej­scem na prze­czeka­nie desz­czo­wej po­gody. Jesz­cze tylko po­wrót do o­środ­ka, ob­fi­ta ko­la­cja i cisza nocna.

Zapraszamy do galerii.