Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

poniedziałek, 31 lipca 2017

Raz nad ziemią, raz pod ziemią (dzień 4)

Czwar­ty dzień obozu spę­dzi­liśmy w Zło­tym Stoku. Przed­po­łu­dnie, to za­bawa wśród drzew we wspa­niałym parku li­no­wym „Ska­li­sko”. Po­połu­dnie na­to­miast spę­dzi­liśmy w ko­pal­ni złota. Wie­czo­rem przy­szła pora na har­cer­skie o­gni­sko, bo prze­cież jest wśród nas spora grupa har­ce­rzy.