Lewin Kłodzki to mia­stecz­ko nie­da­leko Ku­do­wy Zdro­ju w po­bli­żu gra­ni­cy z Cze­cha­mi. Po­łożone jest ma­low­ni­czo po­mię­dzy Wzgó­rza­mi Le­wiń­skimi a Gó­ra­mi Or­lic­kimi. Od wielu lat przy­jeż­dża­ją tu dzie­ci i mło­dzież z Otwoc­ka, dawniej zwłaszcza har­ce­rze, na letni i zi­mo­wy wy­po­czynek. Miej­sce to jest do­skona­łym punk­tem wy­pa­do­wym zimą — do u­pra­wiania spor­tów zi­mo­wych, a latem — dla zwie­dza­nia Gór Sto­łowych, Su­de­tów, ale rów­nież miejsc po­łożonych poza gra­ni­cami Pol­ski, ta­kich jak Skal­ne Mia­sto w Cze­chach, czy nawet Praga i Wie­deń.

sobota, 29 lipca 2017

Dynamiczny początek (dzień 2)

Pierwszy, pełen dzień na Ziemi Kłodz­kiej u­pły­nął bar­dzo dy­na­micz­nie. Po­ra­nek spę­dzi­liśmy w dusz­nic­kiej pa­pier­ni. Po­połu­dnie, to czas pierw­szego spo­tka­nia z gó­ra­mi: o­glą­da­li­śmy la­bi­rynt Błęd­nych Skał. Wie­czór u­pły­nął pod zna­kiem tań­czą­cych fon­tann w Dusz­ni­kach Zdro­ju.